Golf i James Bond na portugalskiej ziemi.

Golf i James Bond na portugalskiej ziemi.

Skojarzenie tych dwóch słów wydaje się jak najbardziej na miejscu, gdyż jak można przypuszczać, James Bond jako angielski dżentelmen z pewnością doskonale grywał w golfa.
Tym razem jednak nie będzie mowy o Wielkiej Brytanii. Postać legendarnego James’a Bonda narodziła się bowiem w głowie Iana Fleminga, skądinąd również szpiega Jej Królewskiej Mości, w Estoril koło Lizbony…

W czasie II wojny światowej brał on udział w różnego rodzaju tajnych akcjach na terenie neutralnej wówczas Portugalii, z zapałem oddając się zarówno grze w golfa na polu Estoril Golf Clube, powstałego tu w 1936 r, jak również grze w tutejszym kasynie.
To ostatnie znalazło swoje odzwierciedlenie w pierwszej „bondowskiej” opowieści „Casino Royal”.

Estoril i leżące 3 km dalej Cascais to miasta obecnie wchodzące w skład aglomeracji tzw. Wielkiej Lizbony. Zaledwie 30 min zabiera podróż samochodem z Lizbony do obu tych miejscowości. Umożliwia to zarówno nowoczesna autostrada, jak i przepiękna, widokowa trasa, zwana Marginal, wiodąca od Lizbony, wzdłuż rzeki Tag a potem Oceanu Atlantyckiego aż do Cascais.

To właśnie w tej okolicy powstały przepiękne pola golfowe. Wspomniane już Estoril Golf Clube jest jednym z najstarszych klubów golfowych w Portugalii. Obecnie jego właścicielem jest nobliwy, pamiętający jeszcze czasy II wojny światowej Hotel Palacio.
Do dyspozycji graczy jest 18-dołkowe pole (par 69, długość 5313 m), dzieło McKenzie Rossa. Pagórkowaty teren bujnie porośnięty przez sosny piniowe i eukaliptusy, stanowi wyzwanie dla graczy raczej pod względem precyzji uderzenia aniżeli przebytych dystansów. Pomocą i poradą służą doświadczeni caddies.

Ilość imprez, jakie rozegrane zostały na tym polu jest naprawdę imponująca: 20 razy odbywało się tutaj Portuguese Open, 62 razy goszczono tutaj International Amateur Championship, trzykrotnie miało tu miejsce Ladies Open.

Kończąc grę, podziwiać można znad 18 dołka, bądź już z werandy budynku klubu, wspaniały widok na Ocean Atlantycki.

Dla mniej doświadczonych graczy w pobliżu znajduje się 9-dołkowe pole Blue Course, założone w 1965 roku (par 34, długość 2350 m). Dla wszystkich, którzy chcieli by podszkolić swoje umiejętności, bądź umożliwić np. swoim pociechom naukę gry w golfa, polecić można Akademię Golfa, prowadzoną przez posiadającego uprawnienia PGA, Niemca Daniela Grimma.

Następne z pól golfowych, leży pomiędzy Cascais a Sintrą. Dostać się można tutaj z Lizbony równie łatwo jak do Estoril. Penha Longa położone jest w Parku Krajobrazowym Cascais-Sintra. Panuje tu specyficzny mikroklimat- jest nieco chłodniej niż w Lizbonie czy nawet pobliskim Cascais. Okolica obfituje ponadto w liczne cieki wodne, powietrze orzeźwia dodatkowo bryza znad pobliskiego Oceanu.

W kompleksie Penha Longa zbudowano dwa pola. 18-dołkowy (par 71, długość 6290 m) Atlantic Golf Course i 9-dołkowy (par 35, długość 2588 m) Monastery Course.
„Gwiazdą” tego pierwszego pola jest dołek nr 9, przy którym zachowały się ruiny autentycznego rzymskiego akweduktu. Nie brakuje oczywiście „zwyczajowych” widoków na potężny kawał wybrzeża, zwanego Costa do Estoril.

Mniejsze pole to doskonałe rozwiązanie dla dysponujących mniejszą ilością czasu bądź dla początkujących graczy. Projektantem obu pól jest Robert Trent Jones Jr.

Niewątpliwego splendoru temu miejscu dodaje 5 gwiazdkowy hotel, należący do sieci Ritz-Carlton. Wartym polecenia jest także doskonałe hotelowe Six Senses Spa.

Dwa następne obiekty należą również bezsprzecznie do najciekawszych obiektów golfowych w Portugalii.
Pierwszym z nich jest Quinta da Marinha -110 ha płaskiego terenu z piniowymi zagajnikami, położonego przy wybrzeżu Oceanu, z widokiem na nieodległe Góry Sintry. 18-dołkowe pole (par 71, długość 5870 m) zaprojektowane zostało przez Roberta Trenta Jonesa Seniora. Posiada ono 5 dołków par 5 i 6 dołków par 3.

Do tych najbardziej charakterystycznych dla Quinta da Marinha, należy dołek nr 13. Położony na urwisku, wymaga precyzji i dużego doświadczenia gracza. Jestem przekonany, że bezpośrednio pod nim, utonęła w morskiej otchłani już niejedna piłeczka… Ciekawym wyzwaniem jest także dołek nr 10, otoczony przez jezioro.

Quinta da Marinha była gospodarzem takich imprez sportowych jak: Quinta da Marinha Ladies Masters (European Professional’s Women’s), PGA Seniors Tour Championship czy European Challenge Tour.

Drugim, wyjątkowym kompleksem jest Oitavos Dunes. Pomimo iż samo pole golfowe powstało dopiero w 2001 roku, już od początku XX w związane jest z jedną z najbogatszych rodzin w Portugalii – Champalimaud.
Posiadanie rezydencji w tej okolicy jest oznaką wysokiego statusu socjalnego i marzeniem każdego portugalskiego snoba. Nie należy się temu dziwić, gdyż obok pola golfowego, w wolnym czasie można się tu poświęcić jeździe konnej, grze w golfa, wizycie w doskonale wyposażonej siłowni z przepięknym widokiem na Ocean czy chociażby degustacji win, wytwarzanych również przez winnice należące do rodziny Champalimaud.

Pole golfowe zaprojektowane zostało przez amerykańskiego architekta, Arthura Hillsa. Tak oto wypowiedział się on na temat miejsca, w którym przyszło mu tworzyć jedno z dwóch pól jego autorstwa znajdujących się w Europie:

„Miguel Champalimaud obdarzył nas jednym z najciekawszych fragmentów golfowego Parnasu, jaki istnieje w Europie kontynentalnej.”

W ukazującym się co dwa lata najważniejszym światowym rankingu pól golfowych za rok 2009, Oitavos Dunes znajduje się na 88 miejscu i jest jednym z 3 pól Europy kontynentalnej uwzględnionym na tej liście.
Warto zwrócić uwagę, iż na istniejącym zaledwie 9 lat polu, zdążono już rozegrać tak prestiżowe imprezy, jak np.: Euro Pro Tour (2002, 2003), Senior Open (2003, 2004), Challenge Open (2004), Portuguese Open (2005, 2006, 2007, 2008, 2009) i Ladies Open (2006)

Cóż tak zachwyca fanów golfa w Oitavos Dunes? Z pewnością ważne jest oryginalne miejsce, w którym to pole golfowe zostało założone. Są nimi morskie wydmy, umocnione drzewami sosny piniowej, z roślinnością typową dla tego rodzaju ekosystemu. Dbałość o nienaruszenie tego naturalnego środowiska zostało zresztą docenione prestiżową nagrodą Certified Gold Audubon Signature Sanctuary- jedyną jak na razie przyznaną obiektowi w Europie.

Długość pola to 6303m, ilość dołków 18, par 71. Niezwykłych widoków dostarcza miejsce przy dołku nr 14. Oprócz zazwyczaj niespokojnego w tym miejscu Oceanu Atlantyckiego, podziwiać można Cabo da Roca- najdalej na zachód wysunięty kraniec Europy.
Jak można się spodziewać, trzeba się tu zmierzyć z dość mocnym i zmiennym wiatrem.

W tej idyllicznej nieomal scenerii ascetyczną urodą zachwyca budynek klubu i restauracji. Na wrzesień tego roku planowane jest otwarcie wykańczanego właśnie, 5- gwiazdkowego hotelu o równie modernistycznej sylwetce, jak wspomniany budynek klubowy.

Jeśli ktoś myśli, że są to już wszystkie obiekty golfowe w regionie Wielkiej Lizbony, grubo się myli. Omówione przeze mnie należą z pewnością do największych i najbardziej prestiżowych, na graczy golfa czekają jednak jeszcze … 23 inne.

Nie brakuje tu także innych atrakcji, zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Największe oceanarium w Europie, ciągnące się na przestrzeni 40 km plaże, w tym doskonałe miejsca do uprawiania ekstremalnych sportów wodnych, wyśmienita portugalska kuchnia z owocami morza na czele, winnice i tradycyjnie wyrabiane sery.

Janusz St. Andrasz, ostatnie dziesięć lat swojego życia spędził we Francji i Portugalii. W tym roku nakładem wydawnictwa ExpressMap ukazał się jego przewodnik „Lizbona i Środkowa Portugalia”. To pierwszy na naszym rynku, napisany przez Polaka przewodnik po tym mieście oraz najbliższej okolicy.
W sezonie jesiennym przewidywany jest start polsko-portugalskiego przedsięwzięcia Luzomania, pomagającego w organizacji wyjazdów golfowych, winnych oraz luksusowej agroturystyki, noszącej nazwę “Z wizytą u Markiza”.

Zainteresowanych prosimy o kontakt poprzez blog Luzomania, bądź na mail: luzomania@gmail.com
l1