Proam w ABGC

0
Gromkie „sto lat” rozległo się w namiocie podczas wręczenia nagród w ostatnim proamie rozgrywanym na polu ABGC. To śpiewali zawodnicy tego turnieju Maksymilianowi Sałudzie. Ani Peter Bronson ani Eric Rvan nie przeszkodzili Maksowi w drodze do zwycięstwa. Drugiego dnia zawodów po pierwszych dziewięciu dołkach prowadzenie objął szczeciński zawodowiec Maksymilian Sałuda. Pierwszą dziewiątkę zagrał minus 2 i z wynikiem z dnia poprzedniego był minus 4. Peter Bronson dziewiątkę rozegrał na par, a lider z pierwszej rundy – Eric Rvan uzyskał na niej +4. Drugie miejsce uzyskał nowy Pro ze Sierra GC – Mark Henderson (-1).
Maks nie pozwolił odebrać sobie prowadzenia. „Jest to moje pierwsze zwycięstwo odkąd przeszedłem na zawodowstwo – powiedział po turnieju. Czyżbyśmy doczekali się w końca hegemoni „zawodowców” zza granicy? Na to przyjdzie nam zapewne jeszcze trochę poczekać, jednak widać jest światełko w tunelu! I to gromkie sto lat ma swoisty wymiar symboliczny! Pokazuje dobitnie jakie są nasze oczekiwania. Spragnieni jesteśmy wyników osiąganych przez naszych, rodzimych zawodowców.
Wygrywający młody polski zawodnik to dopiero pierwsze pokolenie polskiej młodzieży, której pozwolono na kontakt z golfem. Napiszmy szczerze – Maks tak naprawdę najwięcej zawdzięcza swojej ciężkiej pracy i uporowi w dążeniu do celu. Miejmy nadzieję że jeszcze nie raz będziemy mogli informować naszych czytelników o zajęciu przez niego czołowych lokat w ważniejszych turniejach. Do tego jednak potrzebni są sponsorzy, miejmy nadzieję że teraz takowi szybko się znajdą.
W pierwszej dziesiątce odnaleźliśmy 3 amatorów. Aż trzech i to jest budujące. Dwóch to oczywiście młodzież trzeci golfowo w wieku średnim- właściwie „samouk” Grzegorz Gawroński.
Świadczy to także nienajlepiej o poziomie naszych zawodowców. Którzy w końcu nie powinni robić nic innego jak tylko ćwiczyć i doskonalić swoją grę. Prawie połowa z nich zagrała ponad 80 uderzeń. Jak na zawodowców to sporo.Czterech z nich nie przeszło cuta grając po 100 uderzeń! To jest już chyba lekka przesada? Taki wynik licząc w przybliżeniu powinien osiągać gracz z hcp 28! Krótko mówiąc nie zagraliby w niektórych turniejach amatorskich gdzie limit hcp jest niższy! A przecież piszemy tu o zawodowcach a nie amatorach, którzy grają przecież dla przyjemności.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
1 Sałuda Maksymilian 141
T2 Henderson Mark 144
T2 Bronson Peter Henry 144
4 Ravn Eric 145
5 Person Jacek 146
6 Proctor Martyn 147
T7 Zawadowski Jan 148
T7 Stępień Konrad 148
9 Lubieniecki Jan 150
T10 Schaefer Sebastian 151
T10 Gawroński Grzegorz 151