Prestvick Old Club House

Prestvick Old Club House

Ważnym punktem programu uczestnictwa w turnieju The Duke Of York Champions Throphy 2009 było zwiedzanie jednego z najstarszych pól w Szkocji. Po pierwszym i drugim dniu rozgrywek młodzi zawodnicy pochodzący z różnych stron świata mieli okazję zapoznania się z historią golfa na żywo, bez rysunków czy folderów, wszystko w zasięgu wzroku można było dotknąć i spróbować.

Tradycja w każdym calu

Pole w Prestvick zostało założone ponad 150 lat temu, a w 1860 już był rozgrywany First Open Championship. Przepięknie kultywowana tradycja pozwala poczuć ducha tamtych lat, dżentelmen i fair play to tutaj codzienność, a szacunek do dawnych mistrzów i wielkich golfa jest godny podziwu. Zwiedzając Old Club House – funkcjonujący do dziś – podziwialiśmy osiągnięcia i trofea dawnych i współczesnych mistrzów golfa. Ich stare score cards i sprzęt którym grali to wspaniała lekcja historii dla młodych zawodników. Zachowany do dzisiaj w nie zmienionej formie jest dołek nr 2. Zachowano pierwotne tee, fairwaye, bunkier i green. Jak w tamtych czasach grano trudno nam dzisiaj zrozumieć, jak można było bez współczesnego sprzętu zagrać tam na par. Pofałdowany teren i wszechobecne szkockie osty utwierdzały, że w takich warunkach mogli grać tylko ludzie, którzy dla golfa oddali wszystko, co mieli najlepsze i nic nie było trudne aby grać i grać w GOLFA. Przepięknie utrzymana sala tradycji z obrazami dawnych mistrzów i zdjęciami współczesnych dała obraz zmieniającej się mody i stylu na przestrzeni 150 lat. Piłki i kije na drewnianych szaftach śmieszyły – jak tym grać? – ale oprowadzający Wiliam Walsch zapytał, czy Tiger Woods takim kijem byłby w stanie zagrać backspin? Raczej nie, a nawet na pewno nie. Do dzisiaj pracuje tu rejestrator pogody bez elektroniki i wyświetlaczy, ale dokładny jak 100 lat temu.
Młodzi uczestnicy Turnieju The Duke Of York, reprezentanci Francji, Norwegii, Japonii, RPA, Austrii, Kanady oraz oczywiście Tomek Pulsakowski nie mogli się nadziwić, że to wszystko jest w tak doskonałym stanie i sprawne jest do dziś. Zachowany dołek nr 2 analizowany był pod kątem tego, jak dzisiaj można go zagrać przy współczesnym sprzęcie, a konkluzja ciekawa – precyzyjny strzał na środek bunkra, bo farway trudniejszy od najgorszego ruoghu a na greenie nie zatrzyma się piłki.
Powiew historii Old Club Hous i młodość zawodników Świata dał kapitalne połączenie. Gwar, dowcipy i bardzo rzeczowe pytania przeplatały się.
Golf znowu wygrał, jest ponad podziałami i ponad narodowy, a historia budzi szacunek u wszystkich młodych i starych. Przyjemnie jest przebywać wśród młodzieży poruszającej się po historycznych pomieszczeniach i widzieć jak potrafią uszanować to, co jeszcze niedawno było współczesnością.


I TO DZIAŁA

Oni_tu_byli_i_grali

SALA TRADYCJI