DAMSKIMI?

Rzecz miała miejsce na małym polu golfowym w Binowie w 2009 roku, Z greenu dołka nr 7 zeszła para (prowadząc ożywioną rozmowę) i udała się do domu klubowego. Po chwili grając na greenie tego dołka zauważyłem leżący obok kobiecy kij – wedge. Szybko udałem się za tą parą. Gdy z uśmiechem podawałem wedga pijącej kawę kobiecie, na to odezwał się golfista: – „To mój kij, pożyczyłem go od żony, zawsze po dłuższej przerwie, jak chcę dobrze wypaść gram kijami kobiecymi”.
Redakcja proponuje zagrać z czerwonych, może jeszcze lepiej golfista wypadnie?