
Adrian Meronk wraca do gry! Polak liderem po pierwszej rundzie LIV Golf UK by JCB
To była runda, na którą czekała cała polska społeczność golfowa. Adrian Meronk zagrał kapitalne 65 uderzeń (-6) podczas inauguracyjnego dnia turnieju LIV Golf UK by JCB i wspólnie z Joaquínem Niemannem oraz Brandenem Grace’em objął prowadzenie w klasyfikacji indywidualnej.
Dla Meronka to pierwszy tak dobry występ od lutowego zwycięstwa w otwierającym sezon turnieju w Rijadzie. Od tamtego czasu forma Polaka była daleka od ideału, a notowania w klasyfikacji generalnej zaczęły niepokojąco spadać. W piątek Meronk dał jednak jasny sygnał: wracam na właściwe tory.
„W końcu znowu czerpię radość z gry i dobrze się bawię na polu. To ekscytujące uczucie” – powiedział Meronk po rundzie. „Zakończenie sezonu zapowiada się ciekawie – przed nami jeszcze trzy turnieje”.
Cztery birdie na ostatnich pięciu dołkach i bezbłędne prowadzenie gry w końcówce to znak, że techniczne zmiany i praca z nowym trenerem zaczynają procentować. Po pierwszej rundzie Meronk awansował w projekcji sezonowego rankingu z 23. na 9. miejsce – co oznaczałoby bezpieczne wejście do tzw. Lock Zone, czyli grupy 24 zawodników z gwarantowanym kontraktem na przyszły sezon.
Tymczasem na szczycie klasyfikacji generalnej trwa inna walka. Joaquín Niemann, który ma już cztery zwycięstwa w tym sezonie, wykorzystuje potknięcie Jona Rahma (71, T32) i umacnia się na pozycji lidera – po tej rundzie jego przewaga w rankingu miałaby wynosić aż 44 punkty.
W rywalizacji zespołowej trzy drużyny – Torque GC, Stinger GC i Legion XIII – dzielą prowadzenie z wynikiem -11. Drużyna Meronka, Cleeks GC, zajmuje dopiero siódme miejsce (-5), co tylko podkreśla indywidualną klasę Polaka w tej rundzie.
(Photo by LIV Golf) |
Turniej rozgrywany na polu JCB Golf & Country Club w Anglii cieszy się dużym zainteresowaniem kibiców, szczególnie że na starcie pojawiła się cała angielska czołówka. Lee Westwood, Tyrrell Hatton i Paul Casey również zmieścili się w pierwszej dziesiątce, ale to Meronk – mimo nieangielskiego paszportu – skradł show.
Czy utrzyma formę przez weekend? Jeśli tak, Polak może znowu stanąć na najwyższym stopniu podium. A my trzymamy za to kciuki.